The Story About One Direction.

niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 3 - Głupia jędza


Nadszedł kolejny dzień.One Direction spało jak zabite.Wszyscy na jednej kanapie, po wczorajszej grze na playstation.Dziś mieli do szkoły na 8:00.Nagle jeden z nich się obudził i spojrzał na zegarek.Była 7:30.

- Chłopaki, wstawać!!! - krzyknął Zayn.

- Ymmm..ale o co ci chodzi ? - zapytał Liam, jeszcze rozespany.
- Mamy na 8 a jest 7:30 ! Wstawać !!!! - krzyczał Zayn
- Dobra, dobra tylko tak nie wrzeszcz - powiedział Louis - Chłopaki wstajemy.
- Spóźnimy się.Znowu - krzyczał nadal Zayn.
 Niall, słysząc że jest już 7:30 jak burza wstał z kanapy i popędził do lodówki.

- Niall, co ty robisz? Chyba nie będziesz teraz jadł ? - zapytał Harry
- Będę, a co ? - powiedział, nie przejmując się czasem.
- Chłopaki, jak myslicie w co mam się ubrać dziś ? Znacie moje ciuchy, więc mi doradźcie - rzekł Louis.
- Ej, a ja z czym mam sobie zrobić kanapki ? Wiecie co jest w lodówce, to mi doradźcie - zapytał Niall.
- Zrób sobie z masłem,szynką i pomidorem.A ty Louis idź w czerwonych spodniach i tej twojej koszulce w paski - powiedział Liam
- Kurde, ja zaraz oszaleję ! Czy wy nie rozumiecie że my się spóźnimy ? - krzyczał Zayn.
- Zayn ma rację.Niall żadnych kanapek, zjesz w szkole.A ty Louis ubierz się w to co wczoraj - powiedział Harry.  
- Hazza no chyba sobie żartujesz.Ja, Louis Tomlinson mam ubrać się w TO SAMO do szkoły ? Nie byłbym wtedy sobą.
- O nie, ja nie będę znów odpuszczać sobie śniadania.Już wczoraj ledwo co wytrzymałem, dobrze że Laura dała mi swoją drożdżówkę - powiedział Niall.
- Z wami to jest czasem jak z 5-letnimi dziećmi.Zrobimy tak.Niall zjesz tylko jedną kanapkę, bo nie mamy czasu.A Louis ubierze sobie inną koszulkę - powiedział Zayn.
- Że co ? tylko jedną ? przecież to za mało ! - krzyczał Niall
- KURWA!!!! Słuchać mnie matoły : albo zrobicie tak jak mówię, albo dziś nie zagracie na moim playu - krzyknął Zayn.Wiedział, że to skuteczna groźba, ponieważ wszyscy uwielbiali grać na jego konsoli.
           
Chłopaki wreszcie wyszli z domu.Była 7:50.Byłoby pewnie później, ale Niall zgodził się zjeść tylko jedną kanapkę a Louis przebrać tylko koszulkę.
- Dobra ludzie szybko biegniemy.Nie chcę się dzisiaj spóźnić i tak mamy już przerąbane u matematyczki, a dzisiaj znowu matma pierwsza - powiedział Harry.

Kiedy chłopaki dobiegli już do szkoły, była 7:56.Szybko przebrali buty i pobiegli w kierunku sali.Minuta do dzwonka.Mieli szczęście.Tym razem się nie spóźnili.
- No proszę, dziś akurat się nie spóźniliście.Mieliście farta - powiedziała Natasha Barker, ta sama dziewczyna, z którą pokłócił się wczoraj Liam.
- Przymknij się, ok ? - powiedział Liam, czym wprawił dziewczynę w osłupienie.
Zaczęła się lekcja.
-Siadajcie - powiedziała nauczycielka. - Jest jakiś ochotnik do odpowiedzi ? Nie ? W takim razie sama wybiorę.
Wszystkim zbladły twarze, na wieść o tym że nauczycielka będzie pytać.
- No dobrze, kogo by tu dziś przepytać...Może...Liam Payne ? Zapraszam !
- Yyy..ja ? ale dlaczego ja ?
- Wczoraj tak bardzo uważałeś na lekcji, więc powinno ci pójść znakomicie.
- Ale ja nie uwa.... - uciął. To znaczy oczywiście, już idę.
Kiedy szedł do tablicy usłyszał chichot Natashy. - Nie pozwolę sobie na takie traktowanie - pomyślał i trącił łokciem jej piórnik, który wysypał się z całą zawartością na podłodze.
- No i co zrobiłeś idioto ? - krzyknęła dziewczyna.
- Cicho być! Natasha dostajesz uwagę ! - powiedziała nauczycielka
- No i masz za swoje - szepnął Liam.
- Liam a ty co tak stoisz, chłopcze ? Do tablicy !
- Już idę, proszę pani.
- No dobrze, drogi Liamie.Ja ci zapiszę przykład na tablicy a ty go zrobisz - powiedziała nauczycielka i zaczęła zapisywać przykład na tablicy.
- Pomocy - szepnął do całej klasy, jednak nikt nie wiedział jak zrobić zadanie.
Liam zaczął próbować rozwiązać przykład, jednak bez skutku.W końcu, poddał się.
- Prze pani, ja tego nie umiem.Nie uważałem wczoraj na lekcji.
- Wiedziałam.Czekałam tylko, aż się do tego przyznasz.
- Czyli to znaczy że wzięła mnie pani do tablicy chociaż wiedziała pani że ja tego nie rozwiąże bo nie umiałem dlatego że wczoraj nie uważałem ? Ale tak nie można ! - oburzył się. 
 - A niby dlaczego nie można ? wzięłam cię do odpowiedzi by zobaczyć czy coś umiesz, jeśli nie umiesz no to dostajesz jedynkę.Proste i logiczne.Zwracam się tutaj do One Direction : nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla was.Nie umiecie to będziecie dostawać jedynki.
- My nie liczyliśmy na żadną taryfę ulgową - powiedział Harry.
- W takim razie cieszę się że się rozumiemy.
  
Po skończonej lekcji One Direction poszło usiąść na jednej z ławek.Podeszła do nich Laura.
- Hej, można się dosiąść ? - zapytała
- Hej, jasne - powiedział Zayn
- Niall, jeśli chodzi o jedzenie, to przykro mi, ale dziś nie mam dla ciebie drożdżówki - powiedziała z rozbawieniem.
- Spoko, akurat dziś zdążyłem sobie kupić.
- Aaa, Liam, przykro mi z powodu twojej jedynki.
- Taa, akurat - powiedział.
- Chciałam być tylko miła - Dziewczyna już miała sobie iść.
- Zaczekaj - powiedział Liam. - Sorry, ale po prostu jestem wkurzony.Straszna jędza z tej matematyczki.

- Nie jesteś jedyny.Nikt jej nie lubi.Ona po prostu taka jest.Jędzowata.
- I do tego jeszcze ta suka Natasha.Uch, jak ja jej nie cierpię.Ale pociesza mnie jedna myśl, że ona dostała uwagę.    
- No, to akurat coś niezwykłego.Ona nigdy jeszcze nie dostała uwagi.Udało ci się doprowadzić ją do wściekłości.Ale dobrze jej tak.Ja też jej nie lubię.
-Ej, wpadłem na taki pomysł.Może jednak spróbowalibyśmy pogadać z tą całą Natashą? I dojść z nią do porozumienia ? - zaproponował Harry.
- Nie sądzę żeby wam się udało.Ale możecie spróbować - powiedziała Laura.

Jak postanowili, tak też zrobili.Po skończonych lekcjach One Direction zauważyło Natashę stojącą pod szkołą.
- No to co, podchodzimy do niej i rozmawiamy o ugodzie - powiedział Zayn.
- Co jak co, ale myślę że to nie ma sensu.To jedna z tych lasek, która jak się na kogoś uweźmie to nie odpuści - powiedział Louis.
- Myślę tak samo jak Louis - rzekł Liam.
- Przestańcie.Po prostu przywitamy się i pogadamy KULTURALNIE i SPOKOJNIE.Rozumiesz Liam ? - powiedział Harry
- No rozumiem.Chodźcie, chce już mieć to z głowy. 

- Hej Natasha - przywitał się miło Harry.
- Cześć.Czego ode mnie chcecie, a zwłaszcza ty, cymbale ? - zwróciła się do Liama.
- Obiecałem chłopakom że będę kulturalny i spokojny, dlatego zignoruję tę zniewagę.
- Natasha, chcielibyśmy się dowiedzieć, za co ty nas tak nie lubisz ? - zapytał Louis
- To moja sprawa.Nie będę się wam tłumaczyć.
- Ok, skoro nie chcesz powiedzieć, to chociaż może zakończymy nasz spór ? - zaproponował Zayn.
- Nie ma mowy.Dajcie mi spokój.Spadam do domu.Nara - powiedziała i zaczęła iść w kierunku swojego domu.
- Zaczekaj - powiedział Harry, jednak dziewczyna nie zatrzymała się.
- Mówiłem, że tak będzie.Po co my w ogóle zaczynaliśmy z nią jakąkolwiek rozmowę?- rzekł Liam.
W tym momencie do chłopaków podeszła Laura
- Hej, no i co gadaliście z nią ?
- Tak, gadaliśmy - powiedział Niall.
- I co ? Da wam spokój ?
- Nie chciała w ogóle z nami gadać, jak usłyszała o tym że chcemy się pogodzić.Szmata poszła do domu - powiedział Liam.
- Tak myślałam.Sorki ale muszę spadać już do siebie, narka - powiedziała dziewczyna i poszła.
- Narka - odpowiedziało One Direction, chórem.

***
No i zaczęła się wojna pomiędzy One Direction a Natashą Barker.W następnym rozdziale przeczytacie o nadchodzących kłopotach ze strony dziewczyny.No i jeszcze ta nauczycielka.Biedny Liam :/ A wam jak się podobało ? Napiszcie w komentarzach :)       
       
             
    
             

6 komentarzy:

  1. świetny rożdział fajnie jak by sie okazało ze natasza i laura to siostry

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobało. Szczególnie jak Louis pytał w co się ubrać hahah ;))).
    A Nialler co mam zjeść? Jedna kanapka to za mało!
    Eh, ty masz pomysły ;P
    A czy mi się wydaje czy później Liam będzie z Natashą?
    Hm, ciekawe bardzo ciekawe.
    No i kiedy dodasz główną bohaterkę? Nie mogę się doczekać.
    Aha no i dopatrzyłam się paru podobieństw pomiędzy moim bloogiem a twoim. Nie wiem czy tak miałaś w zamiarze, ale tak jest. Czytałam ponad 20 bloogów i tylko twój jest podobny do mojego.
    Nie chcę cię urazić czy coś, bo nie które teksty mnie rozwalają są takie śmieszne ;D
    Ale tylko ja pisałam: One direction zostało, poszło, zjadło albo twarze zbladły.
    Więc no nie wiem co o tym myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  3. sorry to ja z bloogu one - direction - the - story
    ale pisałam z konta siostry bo u mnie coś się zacięło. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. PISZ SZYBCIEJ!!!!!!!!!!Ten blog jest wspaniały wręczy fenomenalny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne, czekam na kolejne rozdziały :3

    OdpowiedzUsuń
  6. kochama >:)
    zapraszam do mnie naomi-and-niall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń