The Story About One Direction.

sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 22 - Wycieczka integracyjna

W poprzednim odcinku :
 - Dobra powiedzmy mu, on i tak nic nie pamięta - zaproponował Harry.
- Ok, Liam.Może nie spałeś z Natashą, ale...
- Ale co?
- Ale...całowaliście się.
- COOOO? Jaja sobie robicie? - nie mógł uwierzyć w to co usłyszał! - Nie wierzę wam.
- Chcesz dowód? zrobiłem wam zdjęcie żebyś mi uwierzył - powiedział Zayn i pokazał chłopakowi fotkę w telefonie.

 - Moi drodzy.Mam dla was bardzo ciekawą propozycję.Pojedziemy na 3-dniową wycieczkę! - powiedziała pani Matthews.
- Super! a gdzie ? - zapytał jakiś chłopak.
- Do lasu! będziemy spać pod namiotami! to będzie taka wycieczka integracyjna!

 - Gdzie byłaś ? - spytał, Drake Emmę, robiąc poważną minę.
- Na spacerze.
- Z kim?
- Z Harrym.A czemu pytasz?
- Znów się spotkałaś z tym całym Harrym Stylesem? mam go dość!

I własnie dlatego powinnaś zerwać z nim kontakty!
- Odbiło ci? on jest moim przyjacielem! - powiedziała, ale Drake mocno pociągnął rękę Emmy do siebie.
- Nie pogrywaj tak ze mną - zagroził.
- Bo co? skrzywdzisz mnie?

----------------------------------------------------------------------------------
 - Puść mnie! - zawołała rozdrażniona Emma do swojego chłopaka.
Drzwi do jej domu były uchylone, więc Harry nie musiał dzwonić dzwonkiem.Widząc Drake'a trzymającego mocno rękę Emmy, wkurzył się.
- Hej, co tu się dzieje? - zapytał. - Co ty robisz? - zwrócił się do chłopaka.
- Ja? Eee..nic! - odpowiedział zmieszany.
- Drake po prostu..sprawdzał mi tętno - skłamała.
- Po co?
- No wiesz, jest taki sposób.Chcieliśmy sprawdzić, czy to działa!
- Aha.
- No to ja już pójdę - powiedział Drake.
- Co? Czemu ? - zapytała Emma.
- Właśnie, jeśli chcesz to mógłbyś zostać! poznalibyśmy się - zaproponował Harry.     
- Przecież się już znamy - odpowiedział mu z ironią.
- No wiem, ale moglibyśmy się bardziej poznać.Wiesz, ty jesteś chłopakiem Emmy a ja jej przyjacielem.
- Harry ma rację - stwierdziła dziewczyna. 
- To jak, zostaniesz ? - zapytał loczek.
- Nie, dzięki.Mam ważniejsze sprawy na głowie - odpowiedział złośliwie i wyszedł.
- Przepraszam cię za niego - rzekła blondynka.
- Nie szkodzi.Wiem, że on mnie nie lubi.
- Nie to że cię nie lubi, tylko..
- Emma, proszę cię.
- No dobra, nie lubi cię.
- Ale to nic.Dobra, może skończmy gadać o Drake'u i zajmiemy się swoimi sprawami? 
- Jasne.

***
Następny dzień.Cała klasa była już pod szkołą i czekała na autokar, który zawiezie ich na miejsce wycieczki.Pani Matthews zaczęła sprawdzać obecność:
- Josh?
- Jestem!
- James?
- Jestem!
- Natasha?
- Jestem!
- Liam?
- Jestem!
- Harry?
- Jestem!
Gdy wychowawczyni była zajęta liczeniem, One Direction oraz Emma, Laura, Olivia i Amber stali i rozmawiali.
- Powiedzcie mi, po co niby jest ta wycieczka? nie mam ochoty się z nikim integrować - zaczął Liam.
- Ty się już zintegrowałeś z jedną dziewczyną na imprezie - powiedział Louis i zaczął się śmiać.
- Baardzo śmieszne - odburknął.
- No co, to jest śmieszne! 
- Kochanie, daj już Liamowi spokój - powiedziała Olivia.
- Jak możesz? ty, moja dziewczyna przeciwko mnie? - powiedział z rozbawieniem.
- O KURDE!!!! - krzyknął przerażony Niall.
- Co się stało? - zapytali chórem przyjaciele.
- Kanapka z masłem i szynką!
- Jaka kanapka?
- Zapomniałem jej zapakować! leżała obok lodówki! no kurde! - powiedział wkurzony.
- Ech, Horan ty jak zwykle o żarciu - zauważył Zayn.
- Bo to ważna część mojego życia
- Jeśli chcesz, mogę dać ci swoją kanapkę - oznajmiła Laura. - Też mam z szynką i masłem.
- Serio mi dasz? dzięki! zupełnie jak pierwszego dnia szkoły! tylko wtedy dałaś mi drożdżówkę.
- Przyzwyczaiłam się, że muszę cię dokarmiać - zaśmiała się.

***
Po około godzinie jazdy, grupa dojechała na miejsce.Gdy wysiadali, zobaczyli duży las a niedaleko ich było rozłożonych kilkanaście namiotów.
- Jesteśmy na miejscu! - zawołała nauczycielka.
Kiedy stanęli już obok swoich namiotów, wychowawczyni kazała im stanąć w szeregu.
- No dobrze, moi kochani.Jak już wiecie, będziemy tu 3 dni.To wycieczka integracyjna.Wiem, że znacie się już dobrze, ale nie zaszkodzi jeśli poznamy się lepiej, prawda? A teraz kwestia namiotów.Przyznam, że obserwowałam wasze relacje od paru tygodni, więc wiem kto jest z kim skłócony.Dlatego te osoby będą ze sobą w namiotach.A pozostali, będą rozdzieleni, jak chcą.
Josh, wiem że jesteś skłócony z Alexem więc będziesz z nim.Margaret ty..- nauczycielka wymieniała tak już od pięciu minut, ale gdy powiedziała..
- No i zostały nam jeszcze dwie osoby : Liam i Natasha.Nie wiem o co się pokłóciliście, ale to trwa już od początku roku.Dlatego wy szczególnie powinniście być razem w namiocie.I będziecie - Natasha piła w tym czasie wodę, gdy usłyszała że ma być w namiocie z Payne'em dosłownie się zakrztusiła!
- CO?? ja mam być z nią w namiocie? - oburzył się Liam.
- Proszę pani, nie chcę być niemiła, ale..chyba upadła pani na głowę! już i tak mam go dosyć a teraz mam z nim być przez całą noc? niech mi pani tego nie robi!
- Dosyć tego! przestańcie marudzić! wytrzymacie parę dni.A to dla waszego dobra, uwierzcie mi.
- Taa, akurat - mruknął brunet.
- Coś mówiłeś, Liam ? - zapytała nauczycielka.
- Nie, nic.
- To dobrze.Macie teraz godzinną przerwę.Zapoznajcie się z terenem i zdecydujcie, kto z kim ma być w namiocie.A za godzinę wyruszamy na wędrówkę.

Wszyscy zaczęli się dobierać w grupy przy ustalaniu namiotów.Louis był z Olivią i Laurą, Emma i Amber razem z jakąś dziewczyną a Harry, Zayn i Niall we trójkę.Liam musiał być z Natashą, którzy dostali do namiotu Michelle - jedną z dziewczyn z klasy.

Louis stał i rozmawiał z Olivią.Kiedy Liam zauważył że dziewczyna dokądś poszła nie wachając się, podszedł do Tomlinsona.
- Hej, Tommo, mówiłem ci że jesteś moim najlepszym kumplem? że lubię cię najbardziej z całego One Direction? mówiłem ci to już?
- Tylko wtedy, kiedy coś chcesz, więc czego chcesz?
- Jak ty mnie dobrze znasz.Otóż jest taka maleńka sprawa.
- Czyli.
- Zamień się ze mną w namiotach! nie chcę być z Natashą, wiesz że jej nie cierpię! a tobie to nie przeszkadza.
- Sory stary, ale nie ma opcji.
- Czemu?
- Bo Olivia to moja dziewczyna! nie chcę jej zostawić! a poza tym znam cię i nie zostawie cię z nią sam na sam.
- Odbiło ci? nie poderwałbym dziewczyny kumpla! a poza tym byłaby jeszcze Laura.No proszę cię!
- Nie Liam.Umówiłem się już z Olivią, że będziemy razem.Sorry.
- No ok, jakoś będę musiał z nią wytrzymać.

Po chwili do Payne'a podeszła Natasha:
- Cześć.Niestety będziemy razem w namiocie.
- No naprawdę? nie wiedziałem! gratulacje, masz refleks szachisty!- stwierdził ironicznie.       
- Daruj sobie.Wiem, że chcesz tego tak bardzo, jak ja.Może spróbuj się zamienić z którymś z chłopaków?
- Już próbowałem z Louisem, ale on nie chce zostawiać Olivii.
- A Harry, Zayn i Niall?
- Oni pewnie będą chcieli być we trójkę, nie da rady.A poza tym, dlaczego ja mam się zamieniać? ty też możesz!
- A myślisz że nie pytałam? Caitlin powiedziała, że może się zamienić ale nauczycielka się nie zgodziła.
- No to chyba jesteśmy skazani na swoje towarzystwo.
- Dobre słowo - skazani.

Niedługo potem, cała klasa wybrała się na wycieczkę w głąb lasu.Przewodnik gadał coś o jakichś gatunkach ptaków, o przyrodzie itp. Przyjaciołom nie bardzo chciało się tego słuchać.W końcu przewodnik po długim czasie marszu pozwolił na chwilę odpoczynku.Liam podszedł do nauczycielki i zapytał:
- Proszę pani, muszę się na chwilkę oddalić.Mam potrzebę.
- Jaką?
- Fizjologiczną.
- No dobrze, ale nie oddalaj się za bardzo.Za pięć minut ruszamy.

 Natasha, której hobby to fotografia, zachwycała się dużą ilością pięknych kwiatów.Pomyślała, że mogłaby je wszystkie sfotografować.Zafascynowana, chwyciła za swój aparat i zaczęła robić zdjęcia.Nagle jej oczom ukazał się rzadki gatunek jakiegoś kwiatu.Podeszła do niego i zobaczyła, że jest ich znacznie więcej.Powoli zaczęła się oddalać od grupy i fotografować wszystkie napotkane kwiaty.Po pięciu minutach stanęła i zorientowała się...że zabłądziła! nigdzie nie było widać ani przewodnika, ani grupy.
- O nie..i co ja teraz zrobię? - pomyślała.
Nagle usłyszała gwizdanie.Ktoś był w pobliżu, bo było słychać kroki i szelesty.Pomyślała że to pewnie ktoś z grupy.Ta osoba zbliżała się coraz bardziej i bardziej.Nagle ktoś wyszedł zza krzaków.Okazało się, że był to...Liam!
- No nie, jeszcze ty! - zawołała rozczarowana.
- Też się cieszę że cię widzę - odpowiedział.
- Słuchaj, nie widziałeś kogoś z naszych? bo nie mogę nikogo znaleźć.
- Nie.
- Kurde.A tak właściwie to co tu robisz?
- To samo co ty.
- Nie, chodzi mi o to czemu oddaliłeś się od grupy!
- Miałem potrzebę!
- Jaką?
- Fizjologiczną kurwa! czemu wszyscy o to pytacie?
- Dobra nieważne. - Halo? Pani Matthews? Caitlin? Ally? - zaczęła wołać.
- Ten las jest cholernie duży.Myślisz że ktoś nas usłyszy?
- Może zamiast gadać, zacząłbyś pomagać!
- Louis? Harry? Zayn? Niall? KURWAAAAAA! - zawołał głośno. - Hahahaha słyszałaś to? niezłe echo!
- To jest dla ciebie śmieszne?
- No jasne! 
- Jesteś żałosny.
- A ty jesteś przemądrzała!
- Ok, uspokójmy się.Zastanów się, jaką drogą szedłeś że się tu znalazłeś?
- A bo ja wiem? byłem zajęty! miałem potrzebę! a ty którędy szłaś?
- Nie wiem, nie patrzyłam się! robiłam zdjęcia!
- Jak mogłaś nie patrzeć gdzie idziesz? ale ty jesteś głupia!
- Przecież ty robiłeś to samo! 
- Nieważne.Dobra, zrobimy tak.Ty pójdziesz w lewo, ja w prawo.Może uda się kogoś znaleźć.
- Dobra.

Liam i Natasha rozdzielili się, by spróbować znaleźć kogokolwiek.Niestety bezskutecznie.Parę minut później znów się spotkali.
- Widziałeś kogoś? - zapytała.
- Nie, a ty?
- Nie.
- No to super.Za niedługo będzie ciemno, a my się zgubiliśmy.

***
Wiem, że dawno temu już nie było rozdziału.Jak pisałam w poprzedniej notce nie była to moja wina, gdyż nie miałam internetu przez ponad tydzień.No cóż, takie rzeczy się zdarzają.Jak się podobał rozdział? Natasha i Liam się zgubili! nieźle, co ? :)

5 komentarzy = nowy rozdział!

Więc komentujcie !