The Story About One Direction.

środa, 31 lipca 2013

Pilna informacja!

Cześć, wam.Dziś mam dla was informacyjną notkę.Nie wiem, czy to dla was dobrze, czy źle, ale postanowiłam że nowy rozdział (i tym samym nowy, drugi sezon) opowiadania pojawi się dopiero we wrześniu.Wiecie, są wakacje, większa część z was wyjeżdża i nie macie czasu czytać tego bloga.Wynika z tego mniejsza ilość komentarzy, niż w roku szkolnym.To trochę nie ma sensu, jeśli komentuje je jakieś 3 osoby.Myślę, że to dobra decyzja, a przecież już jest sierpień, więc rozdziału nie będzie tylko przez miesiąc.Trzymajcie się i do zobaczenia we wrześniu! Obiecuję, że się nie zawiedziecie :)

czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 29 - Szczęście w nieszczęściu...

Natasha spacerowała od kilku minut korytarzem, całym obsypanym płatkami róż.Zastanawiała się, kto może być jej "tajemniczym wielbicielem"? a może to jakiś dziecinny żart? ktoś chce zagrać na jej uczuciach? mnóstwo pytań chodziło jej po głowie.Była jednak zaciekawiona, kim jest ta osoba.
Chwilę potem przypomniała sobie o niejakim Jamesie z sąsiedniej klasy, który kiedyś powiedział jej, że mu się podoba.Może znów postanowił spróbować szczęścia? Natasha miała nadzieję, że nie.Nie chciała kolejny raz robić mu przykrości.Już wcześniej odrzuciła jego względy.
Wreszcie, po kilkunastu minutach chodzenia, doszła za szkołę.Tutaj "różana droga" miała swój koniec.Nikogo jednak tu nie było.
- Halo? Jest tu kto? James, jeśli to ty, to przykro mi, ale nie będziemy razem! - zawołała.
W tym momencie usłyszała melodię, dziwnie znanej piosenki.Ktoś zaczął śpiewać:

Girl I see it in your eyes you're disappointed
Cause I'm the foolish one that you anointed with your heart
I tore it apart
And girl what a mess I made upon your innocence
And no woman in the world deserves this
But here I am asking you for one more chance


- Kto to śpiewa? kim jesteś? - zastanawiała się.Po chwili znów usłyszała śpiew.

Can we fall, one more time?
Stop the tape and rewind
Oh and if you walk away I know I'll fade
Cause there is nobody else.


Nagle brunetka zobaczyła chłopaka wychodzącego obok drzew.To był...Liam! Zanim Natasha zdążyła cokolwiek powiedzieć, on zaczął:

It's gotta be you
Only you
It's gotta to be you
Only you.


- O boże, Liam...to ty? ty jesteś tym wielbicielem? - nie dowierzała. 
- Wiem, kiepski ze mnie romantyk..
- Żartujesz? to było mega słodkie!
- Serio? no to chyba dobrze.Ale do rzeczy.Przez ten rok dużo zmieniło się w moim życiu.Nienawidziliśmy się przez długi czas, próbowałaś nawet wsadzić mnie do paki...
- Nie przypominaj mi tego - powiedziała ze śmiechem.
- Między nami było różnie.Ale dzisiaj wiem, że...
- Że?
- Że cholernie mi się podobasz, Natasha.Nic na to nie poradzę.Zakochałem się w tobie.
Dziewczyna osłupiała.
- Hej, w porządku? chyba się nie przeraziłaś? 
- Nie..po prostu jestem w szoku.Nawet w snach nie przypuszczałabym, że do czegoś takiego dojdzie.Przecież my byliśmy śmiertelnymi wrogami! a jednak cuda się zdarzają.Trochę niezręcznie mi to wyznać, po tym wszystkim co przeszliśmy, ale..ja też się w tobie zakochałam Liam. Jestem tego pewna.
- No to..co teraz będzie?
- NO NIE WIEM, MOŻE SIĘ POCAŁUJECIE? - powiedział nieoczekiwanie, Harry! razem z nim stali Louis, Niall, Zayn, Emma, Olivia, Laura i Amber.
- A co wy tu robicie? - zdziwili się.
- Chcieliśmy pooglądać widowisko! no już pocałuj ją! - wołał radośnie Louis.
- Louis, jak będą chcieli to się pocałują! - odpowiedziała mu Olivia.
- No ale..
Wtem Liam..zbliżył swoje usta i pocałował Natashę! wszyscy zaczęli głośno klaskać.
- Zadowolony? - zapytał żartobliwie Payne.
- Teraz tak - oznajmił Tomlinson. - Dobra chodźcie wszyscy - powiedział i cała grupa "gapiów" weszła do szkoły.
- Wracając do momentu, zanim nam przerwano..to co będzie z nami? zgodzisz się być moją dziewczyną?
- Pewnie że tak, głuptasie! - oznajmiła brunetka i ponownie pocałowali się z Liamem.

                                               ***
Harry podszedł do Emmy.Stała razem z Laurą, Amber i Olivią.
- Przepraszam, dziewczyny.Czy mógłbym porwać na chwilę Emmę do tańca? 
- A mnie to się już nie zapytasz? - spytała.
- I tak wiem, że się zgodzisz.
- A może nie?
- A właśnie, że tak!
- A właśnie że nie! w tym makijażu wyglądasz strasznie i się ciebie boję.
- Obiecuję, że jak tylko wrócę do domu, to się go pozbędę.
- Obiecujesz?
- Obiecuję! to jak, idziesz?
 No dobra! Chodź - podała mu swoją rękę.Gdy już byli przy parkiecie, Emma zauważyła chłopaka łudząco podobnego do..Drake'a! 
- Ej, Harry, to nie jest Drake?
- Chyba tak!
Chłopak właśnie do nich podszedł.
- Cześć, Emma! - przywitał się.
- Hej, Drake..a co tu robisz?
- No jak to, nie pamiętasz? zaprosiłaś mnie! chciałaś, żebym przyszedł.
- Aaa, no tak! fajnie że jesteś.
- A ty co za jeden? - zwrócił się do Harrego. Miał przebranie i makijaż, więc go nie rozpoznał.
- To ja, Harry.
- Harry Styles? to ty? ale masz dziwny strój!
- Serio, nie wiesz za kogo się przebrałem? przecież moja postać jest taka charakterystyczna.
- Nie wiem.Ale kimkolwiek jesteś, wyglądasz paskudnie.
- Dzięki! - odpowiedział z ironią.
- Mam nadzieję, że wam nie przerwałem? - zapytał Drake.Harry popatrzył się znacząco na Emmę.
- Zatańczymy później, ok ? - zwróciła się do Stylesa.
- Jasne.Jakby co jestem przy stoliku z napojami - powiedział loczek i oddalił się.
Tak jak mówił, podszedł do stolika z napojami i napił się soku pomarańczowego.Był dziwnie smutny.Niby nic się nie stało, ale..dlaczego zawsze kiedy chce porozmawiać czy zatańczyć z Emmą, pojawia się jej chłopak? Czuł, że Drake go nie lubi.Zresztą, on też za nim nie przepadał.W końcu, jest chłopakiem dziewczyny, w której Styles się zakochał.Dałby wszystko, żeby z nią teraz być.Tak jak Liam, jest teraz z Natashą.W tym momencie, właśnie ta dwójka podeszła do niego:
- Siema, Harry, wszystko ok? - spytał go Liam.
- Taaaa.
- Wyglądasz na smutnego..wszystko w porządku? - zapytała Natasha.
- Dobra, niech wam będzie.Nie jest w porządku.
- Chodzi o Emmę, tak? - Harry zdziwił się, że dziewczyna od razu wiedziała, o co chodzi.
- Skąd wiesz?
- Po prostu, wiem co się dzieje.Mogę ci jakoś pomóc?
- Myślę, że nikt mi nie jest w stanie pomóc.
- Wyluzuj, z każdej sytuacji jest wyjście.A Liam Payne...zawsze ma plan! - powiedział uradowany.
- Ty masz jakiś plan? - spytał zdziwiony.
- Nie lubisz tego Drake'a, co?
- No niezbyt.On jest jakiś dziwny.Chyba nawet nie kocha Emmy.
- W takim razie, trzeba się mu dokładnie przyjrzeć.

 Tak jak postanowił, tak zrobił.Gdy Drake skończył tańczyć z Emmą, wyszedł z sali balowej.Payne postanowił iść za nim.Idąc jego śladem, wyszedł ze szkoły.Zobaczył, że do chłopaka podchodzi jakaś grupka nieznanych kolesi.Podszedł trochę bliżej, by usłyszeć, o czym rozmawiają:                                                               
- Siemka, Drake! - powiedział jeden z nich.
- Cześć, Benny! a tak w ogóle co tu robicie chłopaki?
- No jak to co, przyszliśmy zapytać, czy wszystko ok! no wiesz, z czym.
- Spokojnie.Wszystko jak na razie zgodnie z planem - powiedział dumnie chłopak Emmy.
- Ktoś może mi to wytłumaczyć? co wy planujecie? - zapytał ich koleś w niebieskiej koszulce.
- Ethan, to ty nic nie wiesz? nie wiesz, że Drake chodzi z Emmą tylko dlatego, żeby ją zaliczyć? - odpowiedział mu Benny.
- Cicho bądź, kretynie! chcesz, żeby cię ktoś usłyszał? - wkurzył się Drake.
Liam zrobił wielkie oczy ze zdziwienia.Już miał iść powiedzieć to Harremu, jednak postanowił że jeszcze zostanie i być może dowie się czegoś więcej.
- Wytłumaczcie mi wszystko.Chcę wiedzieć wszystko! - wołał Ethan.
- Dobra, tylko uspokój się. -zaczął Drake. - Parę miesięcy temu, założyłem się z Bennym, że poderwę Emmę i zaciągnę ją do łóżka.Zacząłem z nią chodzić.Wiedziałem, że Emmą jest jedną z tych lasek, co nie pójdą z pierwszym lepszym, więc postanowiłem, że po prostu poczekam.Nie mogę przegrać zakładu, bo w grę wchodzi duży szmal.Założyliśmy się o 500 funtów*, a dziś jest wspaniała okazja żeby to zrobić.
- Jak niby chcesz to zrobić?
- Normalnie.Nie ma w domu moich starych, więc zaproszę ją do siebie.Zacznę coś tam gadać o zwierzętach, bo Emma je lubi.Dam jej trochę wina i...przejdę do rzeczy! - mówiąc to, chłopak był wyraźnie dumny z siebie.
- Kurde...Emma to fajna laska..nie jest ci głupio, że tak ją potraktujesz?
- Niby czemu? takich jak ona mogę mieć z milion.Zresztą od jakiegoś czasu podoba mi się inna.I tak prędzej, czy później zerwałbym z Emmą.
- Jak z nią zerwiesz, to może i ja się za nią zabiorę? - oznajmił Benny.
- Tylko spróbuj!
- A niby dlaczego? i tak już nie będzie twoja!
- A w sumie...to rób co chcesz.Ale chyba będziesz miał silną konkurencję.Harry Styles już się na nią tak patrzy.Niby to tylko jej przyjaciel, ale gdy z nią zerwę, to na pewno będzie do niej startował.On tylko na to czeka.Cwana z niego bestia.

Liam uznał, że to co usłyszał jest już dla niego wystarczające.Postanowił odszukać Harrego i powiedzieć mu o wszystkim.Po głowie przechodziło mu tysiąc myśli na raz.Zastanawiał się, jak można chodzić z dziewczyną tylko po to żeby się z nią przespać? przed Natashą, Liam też miał "lekki" stosunek do dziewczyn, ale nigdy nie zrobiłby żadnej czegoś takiego.

Po kilku minutach szukania, wreszcie odnalazł loczka tańczącego z Emmą.
- Hej wam! Emma, mogę na chwilę pożyczyć Harrego? 
- A co się stało? - zapytał Styles.
- Jest poważna sprawa.
- Ej, macie przede mną tajemnice? obrażam się! - ogłosiła dziewczyna, udając obrażoną.
- Sorki, ale to naprawdę ważne.Harry chodź! - ponaglił go Payne.
- Zaraz przyjdę - powiedział jej Harry i razem z Liamem wyszli z sali.

- No i? co mi chciałeś powiedzieć? mam nadzieję, że to ważne, bo przerwałeś mi taniec z Emmą a jeszcze zaraz ten bufon przyjdzie i już całkiem mi ją zabierze!
- Uwierz mi, on dziś ma zupełnie inne plany.
- Jakie? dowiedziałeś się czegoś?
- Stary, mam dla ciebie takiego newsa, że chyba upadniesz.
- No to mów!
- Wiem, że to co ci teraz powiem, jest naprawdę dziwne, ale prawdziwe.Miałeś rację.Ten cały Drake wcale nie kocha Emmy.
- Serio? jesteś pewien?
- Tak! ale powiem ci więcej.On jest z Emmą tylko po to żeby się z nią przespać!
- Ty mówisz poważnie? na pewno dobrze usłyszałeś?
- Tak! nawet nagrałem to na dyktafonie w komórce, zobacz. - Liam puścił mu nagranie z telefonu, gdzie wyraźnie słychać, jakie zamiary wobec Emmy ma Drake.Z każdą sekundą, twarz Stylesa robiła się coraz bardziej nieprzyjemna.Nagle wstał i zaczął iść w nieznanym kierunku.
- Gdzie ty idziesz? - zapytał Liam.
- Jak to gdzie? idę się policzyć z tym idiotą! 
- Zwariowałeś? wszystko się wyda! wyda się, że ich nagrywałem!
- No i co z tego? Mam pozwolić na to, żeby tak potraktował Emmę?
- To może idź jej to powiedz!
- A jeśli ona mi nie uwierzy, a Drake wszystkiego się wyprze? wyjdę na totalnego idiotę!
- Ech..to po prostu idź do niej i staraj się jej nie opuszczać przez cały bal.Nic więcej chyba nie możesz zrobić.
W tym momencie, oboje zobaczyli przechodzącą..Natashę!
- Tu jesteś, Liam! szukam cię po całej szkole! może zatańczymy w końcu?
- Jasne!  Harry, zrób tak jak ci mówiłem - powiedział i oboje z Natashą poszli w stronę parkietu.

Styles postanowił natychmiast odszukać Emmę.Miał szczęście.Stała w tym samym miejscu, w którym z Liamem ją zostawili:
- No jesteś, w końcu! dokończymy nasz taniec? - zaproponowała.
- Emma, jest coś, o czym musisz wiedzieć.
- Coś się stało?
- Właściwie, to tak.Ale nie chcę tu o tym gadać.
Nagle podbiegł do nich nabuzowany Drake!
- Styles, odczep się od mojej dziewczyny! - zaczął się rzucać. - Emma jest moja! 
- Drake uspokój się! tylko tańczyliśmy! - próbowała go uspokoić Emma.
- Nie wtrącaj się! jeśli jeszcze raz zobaczę, jak z nią gadasz, tańczysz..cokolwiek, to inaczej będziemy rozmawiać!
- Koleś o co tobie k*rwa chodzi? PRZECIEŻ TY JEJ NIE KOCHASZ! - krzyknął Harry.Natychmiast zaczął żałować, że w porę nie ugryzł się w język.
- Harry? O czym ty mówisz? - popatrzyła na niego podejrzliwie Emma. - W tym momencie cała trójka zorientowała się, że wszyscy na nich patrzą.
- Wiecie, może wyjdziemy stąd i pogadamy na zewnątrz - powiedział Harry, a Drake i Emma wyszli za nim z budynku.

- Możesz mi wytłumaczyć, co to miało znaczyć, że Drake mnie nie kocha? - zwróciła się do Stylesa.
-  Emma, chciałem ci to powiedzieć.Wiem, że to będzie szok dla ciebie, ale...Drake naprawdę cię nie kocha.Jest z tobą tylko po to, żeby się z tobą przespać.
Dziewczyna zrobiła się blada jak ściana.To, co usłyszała, sprawiło że była w szoku.
- Lepiej niech on ci to wytłumaczy.
- Drake, to prawda? - chłopak jednak nic nie odpowiedział. - No powiedz mi, k*rwa, czy to prawda!!!
- Tak.On mówi prawdę.
-  Dlaczego? 
- To był zakład.Założyłem się z Bennym, że to zrobimy.Miałem dostać za to 500 funtów.Kasa jest mi teraz potrzebna.
Blondynka nie wytrzymała i uderzyła go w twarz.
- 500 funtów? Tyle jestem dla ciebie warta? Jesteś totalnym dnem!
- I co z tego? takie jak ty już czekają w kolejce żeby być ze mną! 
Harry nie wytrzymał presji i dosłownie rzucił się na chłopaka!! zaczął go bić po rękach, twarzy..wszędzie! W tym momencie nadeszli pozostali One Direction a także Natasha, Laura, Amber i Olivia.Chłopaki widząc bijącego się przyjaciela, natychmiast podeszli do nich i zaczęli ich rozdzielać.
- Harry, uspokój się! - wołał do niego Louis.Ten jednak nie reagował i nie chciał puścić Drake'a.Wpadł w amok!
- Harry przestań! posłuchaj! zrobisz mu krzywdę! przestań!!! - krzyknęła Emma.Dopiero teraz, Harry uspokoił się i puścił chłopaka.Gdy ten wstał, Styles powiedział do niego.
- Wy***rdalaj.
Drake nic nie odpowiedział i poszedł.
- Wow, Harry.Nie wiedziałem, że z ciebie taki brutal - zażartował Louis.Widząc jednak złowrogą minę Olivii, spoważniał.
Emma rozpłakała się, a Laura, Amber, Olivia i nawet Natasha objęły ją.
- Pozwolicie, że wrócę już do domu.Nie mam ochoty tu dłużej zostać.Dziękuję za wsparcie.
- My też będziemy się już zbierać, co nie chłopaki? - powiedział Zayn. - Na dziś już chyba dosyć wrażeń.

W drodze do wyjścia, gdy Liam został sam z Natashą, zaczął rozmowę:
- Szalony wieczór, prawda?
- Taak. Szkoda, że spędziliśmy tak mało czasu ze sobą.
- Wiem, ale musiałem pomóc Harremu.
- Spoko.Rozumiem.
- Powiedzieć ci, czego bym chciał?
- Czego?
- Żebyś weszła do naszej paczki.Tak jak Emma, Laura, Olivia, Amber.Zależy mi na tym, bo jesteś moją dziewczyną.
- Nie wiem, czy oni mnie polubią.
- Uwierz mi, będę robił wszystko żeby tak się stało.
- Dziękuję.
- A wiesz, czego jeszcze bym chciał?
- No, słucham.
- Chciałbym cię pocałować.
- No to czemu jeszcze tego nie zrobiłeś? - powiedział i zaczęła się z nim całować.

- Emma..przepraszam cię za tą akcję.Ale nie mogłem pozwolić, żeby cię obrażał - zaczął Harry, gdy został sam z Emmą.
- Wiesz, nie jestem fanką mordobicia, ale..dziękuję.Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła.
- Nie ma sprawy.Od tego jestem.
- Makijaż ci się rozmazał, wiesz? - zaśmiała się. 
- Teraz to bez znaczenia.Twój też się rozmazał.
- Nawet gdy jestem w dołku, potrafisz poprawić mi humor.
- Czyli to znaczy, że dobrze wykonuję swoje zadanie.
- Zastanawia mnie jedno : dlaczego akurat ja? czemu akurat mnie tak Drake musiał potraktować? naprawdę na to zasługuję?
- Jasne, że nie.Wybrał ciebie, bo pewnie pomyślał, że z tobą łatwo pójdzie.Takich palantów jak on nie brakuje, nie przejmuj się.
- Dzięki.Mówiłam ci już, jak bardzo cię uwielbiam?
- Zdarzyło ci się.
- To powtórzę to jeszcze raz.Jesteś moim prawdziwym przyjacielem.Stanąłeś w mojej obronie i to najważniejsze.

*Gdyby ktoś nie wiedział, funty to waluta obowiązująca w Anglii.

                                                       ***
Witam was, po tej długiej przerwie! mam nadzieję, że dzisiejszym rozdziałem wam ją wynagrodzę.Hurra! Liam i Natasha razem! pewnie część z was czekała na to od początku, no ale musiałam ich trochę pomęczyć :) osobiście szkoda mi Emmy...a wam? napiszcie co sądzicie o rozdziale w komentarzu!

3 komentarze = nowy rozdział! <3