The Story About One Direction.

niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 8 - Wesołe miasteczko

Niall, z racji tego że był chory, musiał cały dzień leżeć w łóżku.Przez to, że ma grypę żołądkową, musiał też ograniczyć jedzenie, co w jego przypadku jest tragedią.Czuł się naprawdę okropnie.W tym momencie do jego pokoju weszła reszta One Direction:
- Hej, Horan jak się czujesz ? - zapytał go Harry.
- Okropnie.
- To pewnie nie masz ochoty na tosty, które zrobiłem ? - zapytał go Liam.
- Ty nie umiesz robić tostów.Wątpię, w to czy umiesz nawet zaparzyć herbatę - odpowiedział mu blondyn.
- Kurczę, myślałem że się nabierzesz.
W tym momencie Harry dostał smsa.
- Chłopaki, dostałem wiadomość od Emmy.Pyta, czy nie przejdziemy się razem z nią, Laurą i Amber do wesołego miasteczka.To jak, idziemy ?
- Ja nie idę.To zabawa dla 10-latków - odpowiedział dumnie Payne.
- Liam, a wiesz że będzie wata cukrowa ? 
- To o której idziemy ? - podniósł się z wrażenia.Ach, jak ten Liam uwielbia watę cukrową.Kiedyś nawet powiedział, że mógłby ją jeść codziennie.
- Hej, a co zrobimy z Niallem ? - ostudził ich entuzjazm, Zayn.
- Jak to co zrobicie ? Idę z wami!
- Nie, Nialler, ty musisz zostać.Lekarz kazał ci nigdzie nie wychodzić - powiedział Styles.
- Wiesz, Hazza, wcale nie tęsknię za moją matką, która mieszka w Irlandii.Mam ciebie.A ty idealnie zastępujesz mi moją matkę - odpowiedział ironicznie Iralndczyk.
- Kochasz mnie jak swoją matkę ? Wow, co za wyróżnienie !
- To była ironia.
- No przecież wiem.Ale tak, czy siak, nie możesz iść z nami.
- No to kto w takim razie ze mną zostanie ? przecież w takim stanie nie mam siły nawet zrobić sobie nic do jedzenia, chociaż bym bardzo chciał.
- On ma racje.Ktoś musi z nim zostać - rzekł Malik. - Louis ? miałbyś może ochotę dotrzymać towarzystwa naszego kolegi ?
- Że co ? chyba sobie jaja robicie ! ja mam przegapić wyjście do wesołego miasteczka ? ani mi się śni! 
- No to w takim razie, Harry ? w końcu jesteś prawie jak jego matka.
- Hahaha, Harry na pewno nie zostanie.W końcu idzie tam też jego Emma a on nie przepuści takiej okazji, żeby znów z nią poflirtować - powiedział ze śmiechem Payne, na co dostał łokciem w brzuch od loczka.
- Bardzo śmieszne.Mam ci może przypomnieć, jak dostałeś ciastem w twarz od twojej przyjaciółki Natashy ?
- Dupek.
- Skończony idiota.
- Debil.
- Hej, hej, tylko się nie pobijcie - rozdzielał ich Zayn. - W takim razie kto zostaje z żarłokiem ?
- Może któraś z dziewczyn się zgodzi ? - zaproponował Harry.
- Może Emma ? - zaczął się śmiać Payne.
- Ty jesteś na serio idiotą.
- Dobra, dość tego.Skoro się nie dogadamy, to ja dzwonie do dziewczyn i odwołuję wypad - rzekł Tomlinson.
- Ani mi się nie waż - zaprotestował Liam. - Wata cukrowa już na mnie czeka.No i te laski, zabijające się o to, której pierwszej dam autograf i całusa w policzek.
- Nie masz o sobie zbyt wysokich mniemani ? - zapytał go loczek.
- Zaraz na serio dostaniesz.
- Uspokójcie się w końcu.Mam pomysł.Może Laura z nim zostanie ? w końcu chyba się polubili.Też dużo jedzą, a mimo nadal są chudzi - zaproponował Tommo.
- Co ty na to Horan ? może Laura z tobą zostać ?   
- Ej, a może najpierw zapytamy JĄ o zdanie ? co wy na to ? - zauważył Zayn.
- Dobra, zadzwonię do niej - powiedział Louis. - Halo ? Laura ? słuchaj mam pytanie.Wiesz, Niall jest chory, a ktoś musi z nim zostać.Pomyśleliśmy o tobie.To jak zgadzasz się ? Serio ? Dzięki! No to pa.Chłopaki, zgodziła się.Przyjdzie razem z Amber i Emmą za pół godziny.

***
30 minut później.Chłopaki usłyszeli pukanie do drzwi.
- Lecę otworzyć - powiedział Louis i pobiegł do drzwi. - Hej, dziewczyny.Jak zwykle punktualnie.
- Tak, całe my - powiedziała Amber, ze śmiechem. - To jak chłopaki gotowi ?
- Zaraz będą.Chcecie coś do picia ?
- Nie, dzięki.
- Jak się czuje Niall ? bardzo źle ? - zapytała Laura.
- Tak, niestety.
- A co mu się w ogóle stało że zachorował ?
- Powiedzmy, że za dużo zjadł na imprezie.Ma grypę żołądkową.A, i dzięki Laura, że z nim zostaniesz.Będziecie mieli chwilę dla siebie - zaśmiał się.
- No bardzo zabawne.Jestem tu tylko i wyłącznie w celach pomocnych i towarzyskich.Nie w głowie mi romanse.
- No, ale Laura, to przecież boski Niall Horan z One Direction.Miliony dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu.
- W takim razie sam się z nim umów.
- Nie, dzięki.Wolę dziewczyny.
- To dobrze, bo zaczęłam się już martwić o twoją orientację.
- Ha, ha, ha.Bardzo śmieszne.
- No widzisz, jakie to miłe.

***
One Direction ( oczywiście bez Nialla) oraz Amber i Emma byli już na miejscu.
- No to jesteśmy.Na co idziemy najpierw ? - zapytał Malik.
- Na nic.Ja idę na watę cukrową - odpowiedział mu Liam.
- Ale wiesz, że tak naprawdę nie ma żadnej waty ? - powiedział Harry.
- Jak to nie ma ? oczywiście że jest!
- Nie ma.Ostatnio spotkałem Philipa, wiecie tego słynnego sprzedawcę wat cukrowych w londyńskim wesołym miasteczku.Powiedział mi, że jego maszyna się zepsuła i nie będzie waty przez przynajmniej miesiąc, dopóki jej nie naprawi.
- Idioto, w takim razie dlaczego mnie okłamałeś ?
- Bo inaczej byś tu nie przyszedł.A z Horanem byśmy cię nie zostawili.Przecież nie zrobisz mu jedzenia.
- Dobra, chłopaki, w takim razie na co idziemy ? - zapytała ich Emma.
- Może...kolejka górska ?  - zaproponował Louis.
- Ok, niech będzie. 
Cała grupa ustawiła się w kolejce.
- Nie, ja nie dam rady.Tam jest strasznie stromo i wysoko.Ja się boję.
- Spokojnie, Emma, to tylko kolejka.Nic nam się nie stanie - odpowiedziała jej Amber.
- Chłopaki, może któryś z was ze mną pojechać ? sorki Amber, ale przy chłopaku czuję się bezpieczniej.Żałuję, że nie wzięłam ze sobą Drake'a.
- Jak chcesz, to ja mogę z tobą pojechać - powiedział Styles.
- Serio ? dzięki! 
Cała ekpia wsiadła do kolejki.Harry usiadł z Emmą,Louis z Liamem a Zayn z Amber.Wreszcie maszyna ruszyła.Najpierw jechali powoli, zbliżając się cały czas ku górze.Kiedy byli już na szczycie i mieli zjechać po wielkim spadzie w dół, zaczęła się najlepsza część jazdy:
- AAAAAAAAAAAAAAAAA - krzyczały Amber i Emma, wtulając się odpowiednio - Amber w Zayna a Emma w Harrego.Styles widząc dziewczynę przytulającą się do niego, bardzo się ucieszył.Zastanawiał się, jak by to było, gdyby byli razem.Na pewno fajnie, pomyślał.

***
Tymczasem w domu chłopaków.Niall, cały czas smarkał i kaszlał a Laura siedziała na krześle i ciągle pytała, czy czegoś mu nie potrzeba.
- Dzięki, Laura, że tu jesteś, chociaż na pewno wolałabyś być teraz z nimi.
- Eee, no nie przesadzaj.Przecież tu też jest fajnie.A kiedy wyzdrowiejesz, może razem wybierzemy się do wesołego miasteczka ? co ty na to ?
- Super pomysł.Bardzo chętnie z tobą pójdę - odpowiedział, po czym dziewczyna uśmiechnęła się.
- Zażyłeś już lekarstwa ? chłopaki mówili  że masz zażyć syrop właśnie teraz.
- Aaa no tak, zapomniałem.Jest na półce.Mogłabyś mi go podać?
- Jasne.Chcesz żebym cię pokarmiła ? - zaśmiała się.
- No pewnie.
- Ok, w takim razie otwórz buzię.Uwaga..1..2..3..i nadlatuje samolooot!
- Wiesz, w tej chwili czuję się jak jakiś 6-7 latek.
- Hahahah, wiem.Ale fajnie, co ?
- Tak,heheh.

***
- Ale super było, co nie ? - powiedział Louis.
- Super ? było zajebiście! - krzyknął Liam.
Wszyscy zaśmiali się, jednak Payne'owi zrzedła mina, gdy w kolejce do jednej z atrakcji miasteczka zobaczył...Natashę!
- Uszczypnijcie mnie, bo chyba mi się to śni - powiedział. - Co ona tu robi? jak śmie tu przychodzić ?
- No, Liam, w końcu ona też ma do tego prawo - rzekł Tommo.
- Nie cierpię, kiedy masz rację.A zrobię jej na złość i podejdę do niej.
Liam podszedł do dziewczyny.
- O witaj, koleżanko.A co tu robisz ? przypomniałaś sobie że wciąż jesteś mała ?
- Hahaahah, dobre.Nie zapominaj że też tu jesteś.
- Ale ja w przeciwieństwie do ciebie, jestem tu w celach towarzyskich.One Direction i dziewczyny chciały tu przyjść.Ja nie - skłamał.
- W takim razie dołącz do nich i zejdź mi z oczu.
- A wiesz, zrobię dokładnie odwrotnie.Z miłą chęcią dotrzymam ci towarzystwa.O, widzę że stoisz w kolejce do kolejki górskiej.Nie będziesz się za bardzo bała ?
- Nie, bo największy postrach mam właśnie tutaj.Dla ścisłości, mam na myśli ciebie.
- Hahahaha, no śmieszne, śmieszne.
- Potrafisz mówić tylko to ? na nic innego cię nie stać ?
- Stać, tylko że nie chcę mi się niczego wymyślać jak z tobą rozmawiam.
- Tak, bo jesteś cienki.
- A chcesz się kurde przekonać ?
- Hej, hej spokojnie, Liam.Ooo hej, Natasha - przywitał się Zayn.
- Cześć łan srajrekszyn.
- Powiedz tak jeszcze raz, a przyrzekam ci, że wydrapię ci te twoje piękne oczka powiedział Liam. 
- Przyznałeś, że są piękne - powiedziała triumfalnie dziewczyna.
- To była ironia, kochanie.
- Dobra, idziemy.Chodźcie - powiedział Harry i cała grupa oddaliła się od Natashy.
Ekipa jeszcze była trochę w miasteczku, gdzie jeździła na gokartach, szalała na innych kolejkach górskich, a Harry ustrzelił pluszaka, którego podarował Emmie, na co dziewczyna bardzo się ucieszyła.Żeby było sprawiedliwie, ustrzelił także drugiego, którego podarował Amber.Wszyscy w świetnych humorach wrócili do domu.Nawet Liam, po spotkaniu Natashy, był w doskonałym nastroju.
- Hej, no i jak tam było ? - zapytała Laura.
- Jak było ? było super! - rzekł Louis.
- A wy co robiliście ? - zapytał Zayn.
- No jak to co ? a co mogli robić ? wykorzystali okazję, że dom był pusty - zaśmiał się Tommo, po czym Liam także zaczął się śmiać jak nienormalny.Tomlinson dodatkowo dostał jeszcze łokciem w rękę od Laury.
- Bardzo śmieszne - powiedziała dziewczyna.

***
No i oto rozdział 8.Mam nadzieję że się wam podoba.Co sądzicie ? piszcie w komentarzach !                                    

4 komentarze:

  1. Uroczo-zaaajebiuszna część :) pisz następną

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste oize tylko troche wiecej o Niallu i Laurze ale to twoje opowiadanie ja tylko zwracam uwage

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah, uśmiałam się przy czytaniu :) Tylko szkoda mi Nialla... Ale i tak mi się baaardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń