The Story About One Direction.

niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 10 - Wrobiony

Niall był już prawie gotowy do wyjścia.Musiał tylko się jeszcze uczesać, poperfumować itp. Do łazienki wszedł Louis:
- Znowu ty.
- Hahahah, co poradzisz.Mieszkam tu więc wiesz, jest duże prawdopodobieństwo że mnie znów spotkasz - powiedział ze śmiechem Tomlinson.
- Ok, jak chcesz to tu siedź.Ale nie przeszkadzaj mi.Jestem zajęty.
- Szykowaniem się na randkę ?
- TO NIE JEST RANDKAAAA!!! - krzyknął blondyn.
- Ok, ok niech ci tam będzie.Ale czemu aż tak bardzo się wypierasz? myślałem że Laura ci się podoba.
-  Bo podoba mi się.
-  To dlaczego nie weźmiesz jej na prawdziwą randkę?
- Bo nie i już.
- Ale czemu ?
- No bo nie! po prostu nie.Nie chcę żeby sobie coś głupiego pomyślała.A jeśli ona nie będzie chciała randki? wyjdę na idiotę.
- Jak nie będzie chciała, to trudno, nic z tym nie zrobisz.Ale przynajmniej będziesz wiedział że spróbowałeś.
- Dzięki, kiedyś spróbuję.Wiesz Tommo, ty jednak czasem jesteś normalny.
- Wiem.Czasami się zdarza - zaśmiał się.

                                         ***
Pół godziny później.Niall był już pod drzwiami domu Laury.Chciał już zadzwonić dzwonkiem, ale jakaś siła go powstrzymała.Niby to takie proste, zadzwonić.. ale Horan bał się że podczas tego spotkania się skompromituje.W końcu to było ich pierwsze wyjście, sam na sam.- Przecież nie mogę tu tak stać, jak kołek - pomyślał.Zadzwonił do drzwi dziewczyny.Kiedy drzwi się otworzyły, zobaczył Laurę, która wyglądała przepięknie.Ubrana w kwiatową sukienkę, włosy rozpuszczone, z małym kwiatkiem we włosach.Wyglądała ślicznie.
- Niall, jak myślisz, nie przesadziłam trochę ze strojem? no bo wiesz, sukienka i w ogóle...jeśli przesadziłam to mogę iść się przebrać.
- Nie, nie przesadziłaś.Wyglądasz pięknie - powiedział.
- Dzięki, ty również wyglądasz niczego sobie.No to jak, idziemy do tego wesołego ?
- No jasne, chodźmy.

                                  *** 
Niall i Laura doszli już do wesołego miasteczka.
- No to na co idziemy najpierw? - zapytała dziewczyna.
- Może..kolejka górska?
- Ok, może być.
Po ok.15 minutach czekania na swoją kolej (kolejka była baaardzo długa) Niall i Laura wreszcie mogli wsiąść.Kolejka ruszyła.
- Wiesz, słyszałam że ta kolejka jest jedną z najszybszych, a jedziemy strasznie wolno - stwierdziła blondynka.
- Bo jest jedną z najszybszych.
- A byłeś już na niej ?
- Tak.Na początku jest wolna ale potem...- nie dokończył, gdyż kolejka ostro ruszyła w dół.Laura, dotąd nie przyzwyczajona do takich atrakcji, zaczęła piszczeć i przytulać się do Nialla ze strachu.
Po skończonej jeździe, para przyjaciół ruszyła na watę cukrową:
- Kurde, ale była jazda! - zawołał Horan.
- Taaak, chyba najszybsza na jakiej byłam.W pewnym momencie zaczęłam się do ciebie przytulać.Przepraszam cię, ale od zawsze bałam się takich kolejek i musiałam się przytulić.
- Nie musisz przepraszać, Laura.Wcale mi to nie przeszkadzało - powiedział blondyn z uśmiechem na ustach.
       
                                                  ***
Tymczasem w domu One Direction.Każdemu z chłopaków (rzecz jasna oprócz Nialla, który świetnie się bawił z Laurą w wesołym miasteczku) strasznie się nudziło.Każdy milczał.
- Szlag! - zawołał Louis. - Nie ma już żadnej marchewki w domu!
- No bo jak wszystkie zjadłeś, to jak mają być? - zauważył Harry.
- Myślałem, że jeszcze znajdę jakąś jedną.A tak w ogóle widział ktoś mojego kevina?
- To nie pamiętasz, że wczoraj ze złości na niego, walnąłeś go za łóżko ?
- Ja się wkurzyłem na mojego kevina? niby za co?
- Bo nie chciał się odezwać, jak chciałeś go nakarmić marchewką.Chłopie zrozum wreszcie, że on jest sztuczny i nie mówi.
- Kiedyś się do mnie odezwie.Zobaczycie - powiedział triumfalnie Tomlinson.

W tym momencie, chłopaki usłyszeli dzwonek do drzwi.
- Otworzę - powiedział Liam, i poszedł otworzyć drzwi.W progu stanęła...Natasha! zanim Payne zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał od dziewczyny w twarz!
- Hej, za co to idiotko? wiem, że się nie lubimy ale to nie powód żeby tu przychodzić i mnie bić w twarz!
- To ty masz jeszcze czelność udawać że nic się nie stało? jesteś po prostu bezczelny! - krzyknęła dziewczyna.
- Ej, Natasha, ale może powiesz nam co się takiego stało? - zapytał Zayn.
- Wasz kolega, niejaki Liam Payne, postanowił zrobić mi wredny dowcip i wrzucił zdjęcie jakiejś modelki porno, po czym wyciął jej twarz, wstawił moją i wrzucił do internetu! idioto przez ciebie jestem teraz pośmiewiskiem szkoły!  Liam gdy to usłyszał, wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
- Takie to jest śmieszne, debilu? - krzyknęła Natasha i rzuciła się na Payne'a z rękami.Chłopaki jednak szybko ją odciągnęli.
- Dasz mi w końcu coś powiedzieć, kretynko? - powiedział Liam. - To prawda, nienawidzę cię, ale to nie ja to zrobiłem! chociaż swoją drogą, to nawet nie takie głupie!
- Nie wierzę ci.Tylko ty jesteś w stanie zrobić coś tak chamskiego i idiotycznego! jeśli zdjęcie do jutra nie zniknie z netu, zgłaszam sprawę na policję! - krzyknęła Natasha i wyszła z domu 1D, trzaskając drzwiami.Każdego z chłopaków zamurowało i to dosłownie, kiedy usłyszeli o policji.Nawet Payne'owi zrzedła mina.
- No to jesteś w ciemnej dupie - powiedział Louis.
- Ja tego nie zrobiłem, przysięgam! - odpowiedział chłopak.
- Liam, Natasha już sobie poszła, nas nie musisz okłamywać - rzekł Zayn.
- Ale ja mówię prawdę! myślicie, że nie mam nic lepszego do roboty, niż robienie kawałów kretynce?
- Nie, na pewno masz jakieś lepsze zajęcia.Ale ty jej tak bardzo nienawidzisz że mógłbyś zrobić coś takiego.Przesadziłeś, Liam.
- Chłopaki, wierzycie jakiejś lasce, zamiast najlepszemu koledze?
ja tego nie zrobiłem! i udowodnię wam to, znajdując tego frajera, który to zrobił! - oznajmił chłopak.

                                          ***
                    Niall i Laura świetnie się bawili w wesołym miasteczku.Byli na różnych kolejkach, skakali również na dmuchanym zamku, jeździli na gokartach, a w pewnym momencie irlandczyk ustrzelił na strzelnicy pluszaka, którego podarował przyjaciółce.Byli już na wszystkich atrakcjach.No, prawie wszystkich.Została tylko jedna - dom strachów.
- Proszę cię, Laura chodź ze mną do tego domu strachów, będzie fajnie - przekonywał ją Horan.
- Nie ma mowy.Zawsze się bałam domów strachów i nadal się ich boję. 
- Proszę cię, ale będziemy trzymać się razem.W dodatku, po tym domu się nie chodzi, tylko jeździ.To kolejka.Proszę cię, zrób to dla mnie.W razie czego cię obronię.
- No...dobra, skoro tak ładnie prosisz - powiedziała dziewczyna, po czym razem z Niallem ustawili się w kolejce.

Kiedy przyszła ich kolej, przyjaciele wsiedli do jednego z wagoników.
- Ale Niall, ostrzegam cię.Będę piszczeć.
- Spokojnie.W razie czego cię przytulę.
- Obiecujesz ?
- Obiecuję.
Kolejka ruszyła.Początkowo nie było nic strasznego.Laura nawet trochę się rozluźniła.
- No widzisz, nie ma się czego bać - stwierdził Horan.
- Jestem pewna że zaraz coś wyskoczy.
Miała rację po parę sekund później wyskoczył na nich wielki zombie z wyłupiastymi oczami.Laura zaczęła piszczeć i przytuliła się mocno do Nialla.
- A nie mówiłam ? - powiedziała.
- No, miałaś rację.
Po skończonej jeździe, przyjaciele opuścili miasteczko i poszli do pobliskiego parku.Ponieważ już było dosyć ciemno, zaczęły się świecić latarnie.
- Podobało ci się? według mnie było super! - powiedział Niall.
- Też tak myślę.No i cały dzień nam zeszedł.Przyszliśmy o 13:00 a jest 19:00.Było ekstra.
Przyjaciele jeszcze trochę pogadali, ale potem postanowili, że już czas wracać do domu.Wstali z ławki i popatrzyli się na siebie.Wokół było ciemno, paliły się tylko latarnie.Irlandczyk popatrzył się na dziewczynę.Poczuł, że to ta chwila.Zbliżył swoje usta do jej warg i...pocałował ją.Laura odwzajemniła pocałunek.
- Wow, Niall..no nie sądziłam że tak zakończymy nasze dzisiejsze spotkanie.
- Wiem.Ja też nie - powiedział i ponownie pocałował blondynkę.

                           ***
             No i tak wygląda odcinek 10.Liam wrobiony w niezbyt śmieszny dowcip oraz Niall całujący się z Laurą.A wy jak sądzicie? Liam jest winny czy niewinny? piszcie w komentarzach!

     

6 komentarzy:

  1. Jak zwykle świetny rozdział:)
    Moim zdaniem Liam jest niewinny i chłopcy powinni mu uwierzyć! Przecież powinni zaufać przyjacielowi, a nie jakiejś lasce....wsóczuję mu:(
    a co do pocałunku...ale się cieszę! :D To musiało być takie słodkie^^
    Mam nadzieję, że oznacza to że są parą?
    Pozdrawiam i czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  2. kolejny wspaniały rozdział :) tak podejrzewałam, że pomiędzy Naill'em a Laurą coś zaiskrzy i w sumie ciesze się z ich pocałunku ;] co do Liam'a to sądzę, że jest niewinny i że nie okaże się takim chamem, z drugiej strony - kto odważyłby się coś takiego zrobić ?
    niecierpliwie czekam na NN
    Pozdrawiam i życzę weny =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... Dobrze, że chociaż Niall ma (prawie) dziewczynę :) A Liaś... Nie wiem, ale to raczej nie on. Już bym nawet powiedziała, że to Drake xD
    Ale najbardziej spodobała mi się akcja z marchewkami i Kevinem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej spodobała mi się ta akcja z Kevinem i marchewkami....Rozpierdalasz system!Zajebista część!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja podobnie jak Lou wierze, że Kevin kiedyś ożyje. Nie będę traciła w wiary w tego gołębia :D.
    Ale rzeczywiście Louis się wkurzył na gołąbka za to że nie chciał jeść marchewek, czy ten chłopak nie wie że gołębie nie jedzą marchewek? ;-P
    A pocałunek mnie zaskoczył. Myślałam, że Niall w życiu się nie odważy, a jednak wow ;-). Mam nadzieje że Laura będzie chciała być jego dziewczyną, byłoby super ;-).
    A co do twojego 2 blooga to byłam na nim i nie ma 2 rozdziału. Dodaj jeszcze raz, bo chyba coś się stało.

    OdpowiedzUsuń
  6. NIEWINNY !!! Moim zdaniem to Ona sama wrzuciła to i teraz Go oskarża !!!

    OdpowiedzUsuń