The Story About One Direction.

środa, 22 maja 2013

Rozdział 25 - Niewypał

W poprzednim odcinku:

- Caitlin! - Natasha widząc przyjaciółkę, rzuciła jej się na szyję! - Boże, jak ty mnie tu znalazłaś?
- Prawdę mówiąc, to przez przypadek.Szłam sobie i nagle...zobaczyłam kogoś.Podeszłam no i...widzę cię!

 Po zjedzeniu posiłków, Natasha i Caitlin wyszły z namiotu.
- Ej, Nats - zaczęła. - Chciałam cię o coś zapytać.
- O co?
- Bo jak byłaś z Liamem tak długi czas sam na sam, to...wydarzyło się coś między wami?
- Tak.
Dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia.
- Coo?
- Pogodziliśmy się.
- Bardzo śmieszne.Ale ja pytałam w innym kontekście.
- Przecież wiem.Nic się nie wydarzyło.Możesz spać spokojnie.  


- Harry, chciałbym pogadać.- zaczął Liam


- No to? o co chodzi? - zapytał zielonooki.
- Hazza, słuchaj..czy ja mógłbym umówić się z jedną dziewczyną?
- Mówiąc dziewczyna, masz na myśli Natashę?
- Tego nie powiedziałem!
- No to jak ma na imię?
- Okej, przejrzałeś mnie.

 - Czy myślisz, że randka ze mną byłaby czymś szalonym?
- Możliwe, ale...czemu mnie o to pytasz?
- W takim razie, czy miałabyś ochotę na spotkanie ze mną?
- Może tak, może nie...
- Super, czyli jutro o 19:00! pasuje?

 - Hej, Caitlin.Pamiętasz jak dzisiaj gadałyśmy o Liamie? 
- No tak, a co?
- Ty wiesz że on mnie zaprosił na wyjście?
- Czyli..na randkę?

 - Idziesz na randkę z moim Liamem? po moim trupie! - pomyślała złośliwie Caitlin.

-----------------------------------------------------------------------------------
Liam szykował sie do wyjścia już od ponad godziny.Chciał wyglądać doskonale na spotkaniu z Natashą.Ubrał swoje ulubione ciemnoniebieskie jeansy.Górna część jego stroju to biała podkoszulka, a na to szara marynarka, w której podwinął rękawy.Całość dopełnił czarnymi trampkami.Gdy siedział w swoim pokoju, weszła pozostała czwórka One Direction:
- Proszę, proszę - zaczął Louis - Ale się odstrzelił! Chociaż, już dawno nie byłeś na randce.
- To nie jest randka.To przyjacielskie spotkanie.
- Jaaasne.Wujka Lou nie oszukasz.
- Mówię serio.
- No dobrze, dobrze.
- A wy czego tu chcieliście, pajace ? - zapytał Payne.
- No chcieliśmy zobaczyć jak się stroisz!
- A tak na poważnie, to wychodzimy do kina.Baw się dobrze na swojej randce! - zawołał Harry. 
Nieoczekiwanie zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze - powiedział Niall i zszedł na dół.Chwycił za klamkę i otworzył drzwi.W progu stanęła Caitlin.
- Hej, Caitlin...co tu robisz? - zapytał zdziwiony.
- Cześć Niall, jest może Liam ? 
- No jest, ale zaraz wychodzi...
- Spoko, nie zajmę mu więcej niż 10 minut.Wpuścisz mnie?
- Ok.Liam? Chodź tu, masz gościa!
- Co jest Natasha przecież ja miałem po ciebie przyjść...- zaczął brunet. - Caitlin? Coś się stało? - zapytał zdziwiony jej obecnością.
- Eee nie, wszystko w porządku.Ty jesteś dobry z fizyki, prawda?
- No chyba tak..a co?
- Ostatnio mam z niej tyły.Może pomógłbyś mi, choć trochę?
- Spoko, tylko wiesz ja zaraz wychodzę i...
- Ale ja ci nie zajmę więcej niż 15 minut.Wiem, że się widzisz z Natashą.A nie możesz na przykład zadzwonić do niej i powiedzieć że się spotkacie na miejscu?
- No w sumie, to ok.Poczekaj, zadzwonię - powiedział i wykręcił numer. 

                                     ***
Natasha siedziała u siebie w domu i była już prawie gotowa na wyjście.Ubrała się w fioletową sukienkę do kolan, a na to założyła białe bolerko.Włosy podkręciła lekko na lokówce, a jej makijaż to tusz, błyszczyk i puder.Całość dopełniła białymi butami na niskiej koturnie.Nagle zadzwonił jej telefon.Na ekranie wyświetlił się napis 'Liam'. Dziewczyna przestraszyła się, że być może chłopak chce odwołać spotkanie.Trochę niepewnie chwyciła za komórkę i odebrała:
- Liam? o co chodzi?
- Natasha posłuchaj jest taka sprawa..mam jedną rzecz do załatwienia..może mogłabyś iść sama na miejsce?
- Super, tylko nie powiedziałeś mi gdzie idziemy.
- Aaa, no tak.Idź do restauracji Wilton's.Powiedz, że była rezerwacja na nazwisko Payne.
- Robiłeś rezerwację? wow!
- Wiesz gdzie jest Wilton's ?
- Wiem, spoko.
- Ok, to idź tam a ja będę za niedługo.
- No dobra.

                                                   ***
- No, zadzwoniłem.Spotkam się z nią już na miejscu.Ale zaraz i tak będę musiał iść.
- Ok, nie ma problemu.No to...bierzmy się za tą fizykę!

Samej fizyki Liam i Caitlin uczyli się z 5 minut.Później rozmawiali i żartowali.Liam totalnie stracił poczucie czasu.

                                                       ***
Natasha dotarła do restauracji Wilton's.Weszła do środka i od razu zachwyciła się lokalem.Był bardzo ekskluzywny i od razu widać, że nie jest przeznaczony dla biednej klienteli.
- Ależ Liam się postarał - pomyślała.Nie zastanawiając się dłużej podeszła do jednego z kelnerów:
- Witam.Była tu robiona rezerwacja na nazwisko Payne.
- Zaraz sprawdzę - odpowiedział i otworzył jakąś grubą książkę.Prawdopodobnie zapisywało się tam rezerwacje.
- Payne, Payne..- powtarzał kelner, szukając nazwiska. - Och jest!
Ej ale ty chyba nie jesteś Liamem Payne? on jest chłopakiem z tego zespołu One Direction, prawda?
- Tak, nie jestem, ale zaraz mam się z nim spotkać.Poprosił mnie żebym przyszła wcześniej i zajęła stolik.
- A czy ty nie jesteś jedną z psychofanek? były tu setki taki dziewczyn jak ty i mówiły że zaraz się z nim zobaczą.Jednak on nie przychodził.
- Gdybym była psychofanką, po co miałabym robić rezerwację na jego nazwisko? przecież on sam musiałby tu przyjść.
- No dobrze, niech ci będzie.Rezerwacja na stolik czwarty, zapraszam. - Brunetka podeszła do stolika i zajęła miejsce.Miała nadzieję, że Liam zaraz przyjdzie.

20 minut później.Liam ciągle nie przychodził.Natasha była coraz bardziej wkurzona.Bała się że ją wystawił.Albo że to jeden z jego żartów.Mijały kolejne minuty a on ciągle się nie pojawił.Do jej stolika podszedł ten sam kelner:
- Widzę, że jednak pan Payne nie przyjdzie.A więc jesteś jedną z tych dziewczyn.Tak myślałem.
- Niech pan z łaski swojej da mi spokój! Liam zaraz przyjdzie.
- Mam nadzieję, inaczej będziesz musiała opuścić ten lokal.
- Co? dlaczego? 
- Bo rezerwacja była na niego, nie na ciebie.Masz pięć minut.
- No to super.
                                                         
                                                   ***
- Ej, pamiętasz jak była ta impreza u Natashy i wtedy..- mówiła Caitlin, śmiejąc się razem z Liamem.Chłopak całkiem zapomniał że jest umówiony.
- Hehehe, to było dobre.Poczekaj, zobaczę na zegarek.O kurde!!!!! - krzyknął przerażony.
- Co jest?
- Jest już przed 20:00! już dawno miałem wyjść!!!
- Przepraszam, nie chciałam się zasiedzieć....
- Spoko, to nie twoja wina.Oboje o tym zapomnieliśmy.Wiesz...chłopaki wyszli a ja będę musiał zamknąć dom, więc...
- Ok, już mnie nie ma.
Liam wyszedł z salonu.
- Ups - powiedziała do siebie Caitlin i uśmiechnęła się złośliwie.

                                       ***
Natasha dalej siedziała w restauracji.Z każdą minutą była coraz bardziej zła.W pewnym momencie zdała sobie sprawę, że Liam już nie przyjdzie.Wstała od stolika i wyszła z lokalu.

                                      ***
Liam wreszcie dobiegł do Wilton's.Wchodząc do środka, rozejrzał się czy nie ma jeszcze Natashy.Niestety, po dziewczynie nie było śladu.Postanowił spytać kelnera, czy przypadkiem jej nie widział.
- Dobry wieczór, nazywam się Liam Payne.Miałem tu rezerwację.Była tu taka dziewczyna, brunetka, średniego wzrostu, niebieskie oczy? miała zająć miejsce.
- Czyli to jednak prawda - powiedział kelner.
- Jaka prawda?
- Nieważne.Była tu taka jedna i siedziała.Ale przed chwilą właśnie wyszła.
- Okej, dziękuję - odpowiedział i wybiegł z lokalu.

Szukał jej już od piętnastu minut, jednak wygląda na to, że Natasha na dobre poszła do domu.Zdenerwowany stwierdził że wyjaśni jej to w szkole i również udał się w stronę swojego mieszkania.

                      ***
Następnego dnia w szkole, Liam próbował porozmawiać jednak dziewczyna wyraźnie go unikała.Na jednej z przerw podszedł do niej:
- Musimy pogadać.
- Nie mamy o czym.Zejdź mi z oczu.
- Natasha, posłuchaj ja ci chcę to wyjaśnić..
- Ale ja nie chcę! co to miało być? twój następny chory żart? próbowałeś mnie już upokorzyć nie jeden raz, ale tym razem przegiąłeś! siedziałam jak idiotka i czekałam godzinę!
- Słuchaj, to nie tak..
- Nie obchodzi mnie to co mówisz! ty wiesz, myślałam że się zmieniłeś..po tym jak się zgubiliśmy w lesie i zaproponowałeś przyjaźń..myślałam że dasz sobie już spokój z tymi głupimi żartami.Ale ty dalej jesteś tym samym bezczelnym dupkiem.
- Dasz mi w końcu coś powiedzieć??
- Nie.Daj mi spokój - powiedziała.Zadzwonił dzwonek i poszła na lekcje.
   
         ***
Dziś rozdział troszkę smutniejszy.Ale chyba nie spodziewaliście się, że między tą dwójką będzie tak kolorowo :D wiem, że ostatnio troszkę zaniedbałam wątki Harry & Emma i Niall & Laura, ale ten wątek chcę już skończyć.Przypominam że za parę rozdziałów nowy sezon, a w nim postaram się troszkę bardziej zająć tymi wątkami.Kto wie, może nawet Zayn kogoś pozna...dowiecie się w nowym sezonie :)

No i oczywiście:
5 komentarzy = nowy rozdział!

 
                  

7 komentarzy:

  1. Hej, hej! :)
    Rozdział jest jak zwykle wspaniały! :) Uwielbiam tego bloga i tę historię. No wiesz a już myślałam, że w końcu będzie dobrze! Glupia blondi;/
    Mam nadzieję, że Liam w końcu to jakoś wyjaśni, bo tak być nie może jasne!? :D Oni mają być razem ^^
    Ale on też taka świnia;/ Jak jest umówiony z dziewczyna to miał Cat powiedzieć NARA! a nie;/ Tak potrafi być wredny ale jej juz odmówić nie umiał? A to biedactwo tak cierpiało:( Szkoda mi jej...
    Mam nadzieje, że szybko się wszystko wyjaśni i że dodasz w najbliższym czasie NN! :)
    Całuski! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej rozdział jak zwykle booski <3
    Ta akcja z Liamem i Natashą mnie mega zaskoczyła ale i cieszę się, że nie jest tak "słodko". Widzę że Cat nie źle namiesza :(. W sumie nie polubiłam jej. Wydaje się być jedną z tych dziewczyn, którym tylko zależy na sławie i bogactwie chłopaka. Jestem pewna, że gdyby nie był słąwny to nawet by na niego nie spojrzała. Myślałam że Natasha jest jedną z tych dziewczyn ale widocznie się pomyliłam. Widać, że jej naprawdę zależy na Liamie :D.
    Mam nadzieje że będą razem ale to może trochę potrwać znając ciebie. Pewno teraz Nat strzeli focha a Li będzie starał się ją udobruchać.
    Chciałabym żeby mu się udało! :)
    Masz rację rozdział był nieco przygnębiający ale każdy odcinek nie może być kolory :PP.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, focham się na Caitlin! Już było pięknie, a tu takie coś. Mam nadzieję, że będzie w końcu dobrze, bo czekam na to od początku :p No i czekam na owy drugi sezon i na nowe rozdziały. Ten, jakby nie było, jest świetny :D Co jeszcze mam napisać... Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, focham się na Caitlin! Już było pięknie, a tu takie coś. Mam nadzieję, że będzie w końcu dobrze, bo czekam na to od początku :p No i czekam na owy drugi sezon i na nowe rozdziały. Ten, jakby nie było, jest świetny :D Co jeszcze mam napisać... Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O bosze zakochałam się w twoim blogu!W zaledwie dwie godzinki uwinęłam się z rozdziałami...Które z rozdziału na rozdział były coraz bardziej zajebiste!Masz talent i błagam nie kończ szybko tego bloga:)Po prostu mam ci do powiedzenia tyle że przechodzę zawał z każdą nową częścią!<3 LOFKI DLA CIEBIE SKARBIE!<3
    Czekam na następny rozdział<333333333333333333333 kocham i jeszcze raz kocham!<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkona mi Natashy ;( Ale ogólnie rozdział super ;> Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha... Już nie lubię Catlin, a raczej nie na widzę !!! Ona jest jakaś chora myśli, że będzie z Li... to sie grubo myli !! On chyba zakochał się w Natashy, a Nie W Niej !! Wszystko popsuła i to ma niby być przyjaciółka ? Ale Mi przyjaciółka !

    OdpowiedzUsuń