The Story About One Direction.

sobota, 11 maja 2013

Rozdział 24 - Spotkasz się ze mną?

W poprzednim odcinku:
 - Super, ciekawe co my teraz zrobimy? - mówiła wkurzona Natasha.
- Nie panikuj, poradzimy sobie.
- Nie panikuj? ty siebie słyszysz? nie mamy ani jedzenia ani picia i w dodatku nie wiemy, gdzie jesteśmy!
- Masz przy sobie telefon?
- Tak, a co?
- To dlaczego do cholery jasnej nie zadzwonisz do kogoś? - zapytał.
- Myślisz że już tego nie robiłam? tu nie ma zasięgu!

  To na nic.Przecież tu nie ma zasięgu.Jesteśmy na jakimś pustkowiu.Masz może jakieś pomysły, geniuszu? - zapytała z ironią.
- Mam.Skontaktujemy się z nimi rano.A teraz trzeba zorganizować sobie coś do jedzenia i do picia.I do spania.
- Do spania? Mamy spać na ziemi? pełno tu robaków! - marudziła.
- A mamy inne wyjście? ściągnij swoją bluzę - poprosił.
- Po co? no nie tobie tylko jedno w głowie! 


- Boże, a jak im się coś stało ? - mówiła pani Matthews do całej klasy. 
- Spokojnie, proszę pani.Na pewno się znajdą - Emma starała się uspokoić nauczycielkę.
- Liama nie ma, Natashy też nie...chyba wiadomo co teraz robią! - powiedział rozbawiony Louis.

 - Wiesz co Natasha, przyznam że nie jesteś taką jędzą za jaką cię zawsze miałem.Jednak da się z tobą normalnie pogadać.
- Dzięki.A ja myślę że nie jesteś aż takim dupkiem za jakiego cię zawsze miałam.
- To co, rozejm?
- Ok, rozejm!

------------------------------------------------------------------------------------------------
Liam otworzył oczy.Była ósma rano.Oboje z Natashą spali na 'hamakach', które poprzedniego wieczoru zrobili wspólnie.Otwierając swe paczadła, spojrzał na śpiącą koleżankę.Nigdy wcześniej aż tak bardzo jej się nie przyglądał.Prawdę mówiąc, była bardzo ładna.Liam zajęty ciągłymi kłótniami, nigdy nawet specjalnie nie zwrócił uwagi na jej atrakcyjność.No, w każdym razie, gdyby ktoś go o to zapytał, nie przyznałby się do tego.To "uraziłoby jego dumę". Gapił się tak na nią jeszcze przez około 5 minut, gdy nagle dziewczyna zaczęła się ruszać.To był znak że się budzi.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytała.
- Ja? przyglądam? wcale nie! - skłamał.
- Przestań.Nie śpię już chyba od kwadransa.
- Przecież miałaś zamknięte oczy!
- Aha! czyli przyglądałeś mi się!
- Sprytne - stwierdził.     
- No dobra.Mieliśmy z samego rana dalej szukać pomocy.Oni w końcu muszą nas znaleźć! albo my ich.

                                             ***
Tymczasem w obozie.Wszyscy już się obudzili.Policja od siódmej szuka już Natashy i Liama.Pani Matthews z nerwów nie mogła spać.Bała się, że mogło im się coś stać.Louis obudził się jako ostatni.Wyszedł z namiotu i podszedł do grupy przyjaciół:
- No hej i co Liam i Natasha się już znaleźli? - zapytał.
- Jeszcze nie.Od siódmej rano ich szukają - odpowiedział Zayn.
- No kurde! a ja chciałem Liama zapytać, co robił wczoraj z Natashą!
Wszyscy zaczęli się śmiać.Nawet Olivia, która wczoraj zwróciła Louisowi uwagę.

                                             *** 
- No to co teraz robimy?  - zapytała Natasha. - Jestem strasznie głodna.
- Ja też.Ale i tak nie mamy co jeść.Musimy zacząć kogoś wołać.

                                                         ***
Caitlin, przyjaciółka Natashy, szła sobie przez las.Nagle z oddali zobaczyła dwie osoby.Zaciekawiona podchodziła bliżej i bliżej.Gdy nagle...
- Natasha? - bardzo zdziwiła się jej widokiem.
- Caitlin! - Natasha widząc przyjaciółkę, rzuciła jej się na szyję! - Boże, jak ty mnie tu znalazłaś?
- Prawdę mówiąc, to przez przypadek.Szłam sobie i nagle...zobaczyłam kogoś.Podeszłam no i...widzę cię!  
Zza krzaków wyłonił się Liam.
- Ooo, Liam! też tu jesteś? super! - Jakby bardziej ucieszyła się na widok Payne'a niż Natashy.
- Hej, Caitlin.Co tu robisz? - zapytał.
- Przechodziłam.Ale to już nie ważne.Trzeba powiedzieć pani Matthews, że was znalazłam! 

                                                        ***
Do pani Matthews zadzwonił telefon.Był to jeden z policjantów.Powiedział, że w dalszym ciągu nie udało się znaleźć dwójki zagubionych.Nauczycielka, słysząc te słowa bardzo się zmartwiła.Wyszła ze swojego namiotu i zobaczyła..właśnie Liama i Natashę! za nimi stała Caitlin.
- O matko, Liam, Natasha! jesteście! - powiedziała szczęślwa. - Gdzie wy byliście? policja was szuka!
- Przepraszamy, ale to nie nasza wina.Zgubiliśmy się - odpowiedziała brunetka.
- Jesteśmy bardzo głodni - oznajmił Liam. - Gdzie są nasze plecaki?
- W tamtym namiocie - wskazała.
Po zjedzeniu posiłków, Natasha i Caitlin wyszły z namiotu.
- Ej, Nats - zaczęła. - Chciałam cię o coś zapytać.
- O co?
- Bo jak byłaś z Liamem tak długi czas sam na sam, to...wydarzyło się coś między wami?
- Tak.
Dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia.
- Coo?
- Pogodziliśmy się.
- Bardzo śmieszne.Ale ja pytałam w innym kontekście.
- Przecież wiem.Nic się nie wydarzyło.Możesz spać spokojnie.    
- No to świetnie!
- Ale czemu świetnie?
- Eee, bo tak.
- No powiedz! Liam ci się podoba? - zapytała wprost Natasha.
- No, tak troszeczkę.Tylko proszę nic mu nie mów! 
- Okej, okej.

Liam podszedł do One Direction oraz Emmy, Laury i Amber.Radośnie przywitał go Louis.
- Hej, hej! odnalazła się nasza zguba! Natasha chyba też się znalazła, nie?
- No tak.Przyszła ze mną.
- I nie muszę pytać co tam robiliście?
- Bardzo śmieszne, Tommo.Po prostu żart stulecia.
- No ale ja mówię serio! nie wierzę, że ty, Liam Payne, największy podrywacz świata, nie wykorzystałeś takiej okazji, będąc z dziewczyną sam na sam!
- To musisz uwierzyć.Bardziej byłem zajęty szukaniem czegokolwiek do jedzenia niż zabawianiem się z nią.A teraz sorki, ale zostawiam was.
- Gdzie idziesz? przecież dopiero przyszedłeś!
- Muszę nad czymś pomyśleć.Potem pogadamy.
 - Tylko uważaj, bo znowu się zgubisz!
Spoko.

Payne rozmyślał już od kwadransa.Postanowił pogadać z Harrym.Loczek wydawał mu się najbardziej wyrozumiały z przyjaciół, więc chciał jemu się zwierzyć.Poszedł do namiotu, w którym siedział Styles.
- Harry, chciałbym pogadać.  
 - Ze mną?
- Nie, ze świętym mikołajem! jasne że z tobą.
- Ok, no to słucham.
- Wyjdźmy na zewnątrz.

- No to? o co chodzi? - zapytał zielonooki.
- Hazza, słuchaj..czy ja mógłbym umówić się z jedną dziewczyną?
- Mówiąc dziewczyna, masz na myśli Natashę?
- Tego nie powiedziałem!
- No to jak ma na imię?
- Okej, przejrzałeś mnie.
- Wiedziałem! chociaż nigdy nie pomyślałbym że ty się z nią gdzieś umówisz i to jeszcze na randkę!
- Do rzeczy, Styles.
- No dobra.Ale ona ci się podoba.
- Podoba to za duże słowo.Chciałbym gdzieś z nią wyjść.Myślisz, że mógłbym? bo wiesz kłóciliśmy się na okrągło i może trochę głupio by było gdzieś ją zaprosić?
- Jeśli chcesz, to nie widzę problemu.
- Serio?
- Jasne.Tylko wpierw ją zaproś.
- No dzięki, bo wiesz nie wpadłbym na to - powiedział z sarkazmem.
  
Parę godzin później.Cała klasa szczęśliwie wróciła już do domu.Liam postanowił pójść do Natashy, z pewną propozycją.Gdy był już pod jej drzwiami, zadzwonił dzwonkiem i czekał aż otworzy.Drzwi otworzyły się po parunastu sekundach.Brunetka trochę zdziwiła się na jego widok.Widząc ją, Liam od razu się odezwał:
- Czy nie miałaś kiedyś ochoty zrobić czegoś szalonego? - zapytał.
- Ale czemu mnie o to pytasz? i co tu robisz?
- Odpowiedz na moje pytanie.
- Może miałam a co?
- Czy myślisz, że randka ze mną byłaby czymś szalonym?
- Możliwe, ale...czemu mnie o to pytasz?
- W takim razie, czy miałabyś ochotę na spotkanie ze mną?
- Może tak, może nie...
- Super, czyli jutro o 19:00! pasuje?
- Eee, no Liam..może być..
- Ok, wpadnę po ciebie - puścił oczko i poszedł. - Natasha stała jak wryta.

Po zaproszeniu od Liama, postanowiła się podzielić tą informacją z Caitlin. Zadzwoniła do niej:

- Hej, Caitlin.Pamiętasz jak dzisiaj gadałyśmy o Liamie? 
- No tak, a co?
- Ty wiesz że on mnie zaprosił na wyjście?
- Czyli..na randkę?
- Eee, nie chyba nie...chociaż właściwie to nie wiem - skłamała, nie chcąc robić przyjaciółce przykrości.
- No to super.Muszę już kończyć - powiedziała Caitlin i rozłączyła się.
- Idziesz na randkę z moim Liamem? po moim trupie! - pomyślała złośliwie.
   
***
Dziś rozdział troche dłuższy.Jak się podobał?

5 komentarzy = nowy rozdział!


ALE PROSZĘ, PISZCIE TE OPINIE, A NIE TYLKO "DAWAJ NEXTA", CZY COŚ TAKIEGO.NAPRAWDĘ MI NA TYM ZALEŻY! 

7 komentarzy:

  1. Hahahah! Wiedziałam, że Liam zakocha się w Natashy! Świetny rozdział. Ale trochę mi szkoda Caitlin, bo Liam nic do niej nie czuje. A z drugiej strony to jestem na nią zła. Bo widać, że będzie chciała odwieść Liama od Natashy.
    No, czekam na następny ;> Na pewno będzie tak samo udany jak ten :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej! :)
    Rozdział jest jak zwykle wspaniały, mega zajebisty! No wprost idealny ^^
    Jak dobrze, że się znaleźli! :D
    Hahah, ja to wiedziałam ! Po prostu to czułam! Liam&Natasha muahahaha<3
    Genialne! :D Jestem ciekawa jak wypadnie im ta randka, bo coś mi się wydaje po ostatnich słowach Caitlin, że nie będzie kolorowo...
    Ale ciekawi mnie czy Nat też coś więcej do niego poczuła;o Bo tak nie specjalnie za nim nie szaleje, ale może to tylko moje złudzenie? :D
    Trochę mi żal Cat...no bo w końcy Liam do niej nic nie czuje;( No, ale cóż serce nie sługa. xd
    Ale tak jak osoba powyżej jestem też na nia zła, bo to ona odwodziła ciągle dziewczyne od Payna :D
    Nie mogę się doczekać NN! :)
    życzę Ci mnóstwa weny i szczerych, długich komentarzy! <3
    Całuję! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdział jest super;) Masz wielki talent dziewczyno!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj nexta ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. Jestem ciekawa co wymyśli Cathlin. Naprawdę nie mogę się doczekać następnego. Pozdrawiam i życzę weny. Do następnego :**

    OdpowiedzUsuń
  6. genialne. ciekawa jestem co ona wmyśli :# aaa nie mogę się już doczekać, chyba nie zasnę :C


    http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Caitlin ?! Że co Kurwa ?! Ona ma przeszOkdzić Liam' owi i Natashy ?! Nie no ZAPOWIADA SIĘ CIEKAWIE !!! ♥

    OdpowiedzUsuń